W Wieleniu w środę ogłoszono stan alarmu powodziowego. Woda na Noteci podnosi się ze względu na zator lodowy, który powstał w okolicach mostu kolejowego w odległym o kilka kilometrów Drawsku. - Umacniamy wały i budujemy zaporę, która ma obronić miasteczko, gdyby woda w Noteci w dalszym ciągu przybierała - powiedział dyżurny operacyjny Wojewódzkiej Stacji Koordynacji Ratownictwa wielkopolskiej straży pożarnej aspirant Daniel Przewoźniak. Woda w Noteci przybiera o ok. 0,5 cm w ciągu godziny. - Mamy zapewnioną pomoc i sprzęt specjalistyczny, w tej chwili nie zachodzi potrzeba ewakuacji ludzi. Występują podtopienia piwnic i zalane są ulice wzdłuż biegu starej Noteci. Nad bezpieczeństwem ruchu w tych miejscach czuwa policja - zapewnił burmistrz Wielunia Zbigniew Stochaj. Zator lodowy ma ponad 10 kilometrów i bez jego udrożnienia w dolnej części Noteci nie będzie on wysadzany przez saperów.