Wtorek jest szóstym dniem strajku głodowego, w którym uczestniczy siedem osób. Od siedmiu dni trwa też okupacja budynków szpitala. Protestujący domagają się podwyżek dla wszystkich 1,2 tys. pracowników po 200 zł podwyżki brutto od kwietnia i kolejnej - także w wysokości 200 zł brutto - od września. We wtorek w południe związkowcy z Konina i dyrekcja szpitala będą rozmawiać o problemach szpitala na posiedzeniu Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego w Poznaniu. W poniedziałek wicemarszałek województwa Leszek Wojtasiak zaproponował powołanie w trybie pilnym komisji negocjacyjnej. Zastrzegł jednak, że może to nastąpić następnego dnia po zakończeniu protestu głodowego i akcji strajkowej. Protestujący choć zadeklarowali chęć uczestniczenia w jej pracach, to nie zgodzili się na zawieszenie strajku. W ubiegły czwartek dyrekcja placówki zaproponowała pracownikom zawieszenie na miesiąc akcji strajkowej i jednorazową wypłatę miliona złotych w formie kwartalnych premii. Protestujący odrzucili tę propozycję i ośmiu z nich rozpoczęło w tym dniu głodówkę. Rzecznik prasowy szpitala Leszek Czajor powiedział, że szpital nie ma pieniędzy, aby spełnić oczekiwania protestujących. Dodał, że propozycja zawieszenia strajku na miesiąc jest związana ze stratami ponoszonymi w wyniku braku pełnej realizacji kontraktu z NFZ. Czajor nie podał wysokości strat. Jak zapewnił, oddziały mają zapewnioną obsługę, a zdrowie i życie chorych nie jest narażone na niebezpieczeństwo. Koniński szpital zatrudnia 1200 pracowników etatowych oraz 180 lekarzy na kontraktach. Placówka ma 24 oddziały z 849 łóżkami. Na ten rok szpital podpisał kontrakt w wysokości ponad 122 mln zł. W porównaniu z 2011 r. jest on wyższy o 6,2 mln zł. Wartość wykonanych i niezapłaconych przez NFZ świadczeń w 2011 r. wyniosła 18, 1 mln zł. Protest rozpoczął się 20 lutego; m.in. wstrzymano planowe przyjęcia do szpitala. Początkowo strajkujący domagali się 600 złotych podwyżki brutto, ale złagodzili swoje postulaty.