Gabriel urodził się w maju zeszłego roku w jednej z poznańskich klinik i do dziś leży na oddziale pediatrycznym szpitala w Wągrowcu (woj. wielkopolskie). Dziecko ma liczne wady rozwojowe. Wymaga nie tylko rehabilitacji, ale również specjalistycznej opieki w domu. Agnieszka i Piotr Graczykowie mieszkają w maleńkim pokoju w domu matki pana Piotra. Nie ma tam centralnego ogrzewania ani łazienki. Sąd uznał, że w takich warunkach dziecko nie może się wychowywać. Graczykowie starają się o mieszkanie socjalne, ale - jak dotąd - bezskutecznie. Drugi powód, dla którego zabrano Gabriela rodzicom, to ich niezaradność życiowa wynikająca z niepełnosprawności intelektualnej. Adwokat rodziców twierdzi, że w sprawie chodzi o "spychologię stosowaną". - Zabierzemy im tego Gabriela i problem znika - mówi mecenas Stanisław Kępiński. Jego zdaniem, gmina dysponuje mieszkaniami socjalnymi, bo otrzymują je bronieni przez niego pospolici przestępcy. Jak się okazało, sąd odebrał wcześniej państwu Graczykom córeczkę, miała ona jednak sporo szczęścia, bo jej rodziną zastępczą stali się dziadkowie. Z Gabrielem, niestety, sprawa jest bardziej skomplikowana - chłopiec ma wadę podniebienia i wymaga specjalnej opieki. Jedyne osoby- jak do tej pory - które chcą go przygarnąć to jego własni rodzice, muszą oni jednak najpierw przekonać sąd, że są do tego zdolni. Piotr Świątkowski DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ: DOM BEZ PRĄDU, WIĘC NA ŚWIĘTA ZABRALI JEJ DZIECI WŁOCH PORWAŁ MOJEGO SYNA ZABRALI DZIECI DZIADKOM - DALI GEJOM