Jak poinformował we wtorek regionalista i historyk Dariusz Peśla, dworek w Przygodzicach był także siedzibą komisarza dóbr przygodzickich i siedzibą sądu niegrodowego, obejmującego swoją jurysdykcją całe dobra, w tym m.in. miasto Ostrów Wielkopolski. Jeszcze w XVIII w. złoczyńcy schwytani w majątku sądzeni byli przez komisarza dóbr przygodzickich. Według tradycji, skazani na chłostę przestępcy karani byli na miejscu, a wyroki wykonywano pod rosnącą obok dworku lipą. Kilkusetletnie drzewo ścięto w 2000 r. Janusz Grzesiak ze starostwa powiatowego powiedział we wtorek, że początki dworku mogą sięgać XV w. - czasów, kiedy właścicielami Przygodzic byli Gołuchowscy herbu Wieniawa, a następnie ich krewni - Leszczyńscy. Dworek był kilkakrotnie przebudowywany i zajmowany przez komisarzy majątku Radziwiłłów. Jego złoty okres skończył się w połowie XIX w., kiedy w Przygodzicach wybudowano nowy dwór, do którego przeniósł się nowy dzierżawca majątku. Z dworem związane są krążące do dziś liczne legendy, m.in. o podziemnym przejściu, które prowadziło do pobliskiego kościoła w Wysocku Wielkim oraz o dwóch zakonnicach zamurowanych rzekomo w jednej ze ścian. Nieruchomość w Przygodzicach przeszła na własność Skarbu Państwa na podstawie dekretu PKWN z 1944 r.o przeprowadzeniu reformy rolnej. Wcześniej należała do hrabstwa Przygodzice. Powiat ostrowski stał się właścicielem dworku z mocy prawa w styczniu 1999 r. Do tej pory nikt nie zgłosił wniosku o zwrot nieruchomości. Ostatnio w dworku mieścił się zespół szkół rolniczych. Obiekt jest w dużym stopniu zniszczony. Starostwo powiatowe chce sprzedać dwór, ponieważ nie ma pieniędzy na jego remont i utrzymanie - wyjaśnił Grzesiak.