47-leni Piotr J. w okresie od stycznia 2010 roku do lutego 2012 roku dokonał lub usiłował dokonać przestępstw rozboju i rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia na placówki bakowe i pocztowe na terenie Poznania, Szamotuł, Czerwonaka, Gruszczyny, Środy Wlkp. - Oskarżony zasłaniając twarz kominiarką lub szalikiem, wchodził do pomieszczeń banku, krzyczał: "to jest napad" i żądał wydania pieniędzy znajdujących się w kasie. Oskarżony groził pracownikom placówki użyciem trzymanej w ręku broni palnej w postaci rewolweru alarmowego, niejednokrotnie przykładając go do skroni kasjerek - poinformowała w piątek Mazur - Prus. Piotr J. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw. - Wyjaśnił, że dokonał napadów, ponieważ stracił pracę i potrzebował pieniędzy na życie i regulowanie zaciągniętych wcześniej zobowiązań. Mając na uwadze liczbę zdarzeń, odstępy czasowe pomiędzy napadami, prokurator uznał, iż popełniając pięć z ośmiu zarzucanych przestępstw, oskarżony uczynił sobie z ich popełnienia stałe źródło dochodu - powiedziała Mazur - Prus. Według prokuratury za przestępstwo z użyciem broni palnej grozi kara pozbawienia wolności od 2 do 12 lat. Jednakże w przypadku uczynienia sobie z popełnienia przestępstwa stałego źródła dochodu maksymalnie może to być 15 lat.