Tzw. placki srebra to bezkształtne przedmioty, które znajdowane są w skarbach wczesnośredniowiecznych z terenu Polski i Połabia. Jak wyjaśnił PAP kierownik badań dr Adam Kędzierski z Kaliskiego Stanowiska Archeologicznego Instytutu Archeologii i Etnologii PAN, placki były formą przechowywania srebra we wczesnym średniowieczu. Prawdopodobnie odlewano je, wylewając roztopione srebro na piasek. W garnku znaleziono też fragmenty dwóch monet. Jedną z nich badacze zidentyfikowali jako denar krzyżowy. Wnioskując z tego, że monety te były w obiegu na przełomie XI i XII w. archeolodzy uznali, iż właśnie z tego okresu pochodzi skarb. Skarb znaleziony na uboczu Garnek odnaleziono na polu w Kaliszu-Dobrzecu. Obecnie wieś ta znajduje się w granicach miasta, a jej rodowód sięga czasów pierwszych Piastów. - My ten skarb znaleźliśmy na uboczu tej wsi. Wcześniej nie było tam żadnych stanowisk archeologicznych. Okazało się, że mogła tam być osada wczesnośredniowieczna, bo są tam skorupy z tego czasu. Okazuje się, że w pobliżu są też stanowiska z epoki pradziejowej, w których mogą znajdować się pozostałości kultury łużyckiej i kultury przeworskiej. Generalnie jest to teren ciekawy i wymagający dalszych badań, na razie powierzchniowych - powiedział Kędzierski. O skarbie naukowcy dowiedzieli się dzięki informacji mieszkańca pobliskiego osiedla, który na polu znalazł trzy bryłki metalu. W porozumieniu z kaliską Delegaturą Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków badacze zaczęli - przy pomocy detektorów metali - szukać miejsca, z którego pochodziło srebro i znaleźli wypełniony nim gliniany garnek, o który prawdopodobnie właściciel pola zahaczył pługiem. - Nasza orka jest dosyć głęboka, więc po prostu góra garnka została zahaczona i zniszczona. Część placków wraz z ziemią wydostała się na powierzchnię, a resztę znaleźliśmy w garnku - relacjonował archeolog. Jak dodał, jedno z pytań dotyczy miejsca pochodzenia srebra. Po przebadaniu zawartości pierwiastków śladowych w próbkach placków naukowcy raczej wykluczają, aby były to przetopione denary krzyżowe. - Monety te zawierały z reguły sporo miedzi i cynku. A tutaj tych pierwiastków nie było - podkreślił Kędzierski. Miejsce pochodzenia srebra pozostanie zagadką Bardziej prawdopodobne jest, że srebro pochodzi z arabskich dirhemów. W X w. srebro miało wysoką wartość. Dzielono je na mniejsze kawałki, ponieważ do drobnych transakcji monety ważące ok. trzech gramów były zbyt wysokim nominałem. - Później srebro staniało i ludzie stapiali te kawałki, formując placki. W razie potrzeby dzielono je na mniejsze części. Wśród znalezionych przez nas fragmentów większość ma masę od dwóch do pięciu gramów, ale są też większe. Niektóre są przecięte - tłumaczył. Właścicielem takiego skarbu mógł być np. jubiler, który potrzebował większej ilości srebra do wyrobu ozdób. Według drugiej hipotezy kruszec wydobyto w naszym regionie. - W drugiej połowie XI w. na pograniczu Śląska i Małopolski, czyli w rejonie dzisiejszego Olkusza i Dąbrowy Górniczej, zaczęły funkcjonować kopalnie, z których pozyskiwano rudę ołowiu, zawierającą kilka procent srebra. Być może jest to transport, który dostał się do Kalisza właśnie z tamtych terenów i miał służyć np. jako surowiec dla mennicy, która w Kaliszu funkcjonowała w dwóch ostatnich dekadach XI w. i w pierwszych latach XII w. - powiedział naukowiec. Badania wykazały, że srebro w kaliskim skarbie zawiera ołów. Archeolodzy nie mają jednak możliwości przeprowadzenia badań izotopowych, aby porównać próbki ołowiu z tym z dawnych kopalni. Prawdopodobnie więc miejsce pochodzenia srebra pozostanie zagadką. Badania prowadził Instytut Archeologii i Etnologii PAN we współpracy z Narodowym Instytutem Dziedzictwa i kaliskim muzeum z pomocą wolontariuszy. Środki na badania pozyskano z budżetu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Po opracowaniu skarb trafi do kaliskiego muzeum.