Podczas konferencji prasowej rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu przekazał, że w czwartek przeprowadzono sekcję 39-letniej kobiety, która wykazała, że została ona uduszona. - Opinia biegłego, a także inne dowody, które zgromadziliśmy pozwoliły postawić mężowi kobiety zarzut zabójstwa z zamiarem bezpośrednim - mówił rzecznik. Przekazał także, że mężczyzna przyznaje się do zarzucanego mu czynu. Sprawa 39-letniej Natalii. Mąż się przyznał - Złożył bardzo obszerne zeznania i w tej chwili prokurator będzie sporządzał wniosek do sądu o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztu - powiadomił. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu pytany o to, czy wiadomo, co kierowało mężem 39-latki stwierdził, iż mężczyzna "sam nie potrafi wyjaśnić dlaczego". - Coś w nim pękło - takiego użył wyrażenia. On bardzo szczegółowo opisuje przebieg zdarzenia (...), jak odbyło się transportowanie jej w miejsce, w którym odkryto jej ciało - przekazał na konferencji prasowej. Jak doprecyzował rzecznik, zgłoszenie o zaginięciu 39-latki złożył jej znajomy. - Mąż był rozpytywany przez policję (...), wówczas pewne okoliczności, na które on wskazywał nasunęły na śledczych wątpliwości, że to tak nie wyglądało - dodał. Powołując się na wyjaśnienia, jakie złożył mąż zmarłej, rzecznik prokuratury powiedział, że do zdarzenia doszło w domu. Następnie ciało zostało przewiezione. - Cały czas wyjaśniamy tę sprawę, badamy wszystkie ślady. Będziemy ustalać to, czy ten przebieg zdarzenia przedstawiony przez podejrzanego rzeczywiście tak wyglądał - mówił. Śmierć 39-letniej Natalii. Zarzut dla męża O tym, że jeszcze w czwartek poznańska prokuratura ma postawić mężowi 39-letniej Natalii zarzut pisaliśmy rano w Interii. Motywem zbrodni miała być zazdrość. Pomiędzy małżonkami nie układało się od dłuższego czasu, a kobieta miała poinformować go ostatnio, że chce rozwodu. Kilka dni przed swoim zaginięciem wrzuciła na swoim profilu na YouTube film pod tytułem: "Rozstanie z partnerem, a kredyt hipoteczny". Kobieta zaginęła w piątek. Siostra 39-latki w rozmowie z "Faktem" ujawniła, że jeszcze tego samego dnia po południu prowadziła z nią wideorozmowę. Około północy Natalia wysłała jej wiadomość, która wzbudziła w niej wątpliwości. - To nie była jej odpowiedź. Nie jej styl. Mogłaby tak odpisać, gdyby zasypiała albo z jakiegoś powodu nie była w stanie normalnie pisać - mówiła. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!