Chodzi o niebagatelną kwotę, bowiem łączne środki funduszu to ok. 350 tys. zł, z czego 320 tys. przeznaczone zostanie właśnie na bony. Zakupione w drodze przetargu, miały być wydane w dwóch częściach - latem (czerwiec, lipiec) i przed świętami Bożego Narodzenia. Dyrektor SP ZOZ Paweł Jakubek przedstawił swoje stanowisko w piśmie przekazanym 29 lipca. O bieżących problemach są informowane reprezentacje związkowe. Zostały także poinformowane w maju, że zakup tzw. talonów, przewidziany pierwotnie na przełom czerwca i lipca, zostanie zrealizowany z opóźnieniem, najpóźniej we wrześniu - wyjaśnia. Jego zdaniem SP ZOZ znalazł się w tym roku w szczególnie trudnej sytuacji. Po raz pierwszy od wprowadzania powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego w 1999 umowa zawarta została nie ca cały rok, lecz tylko na jego pierwsze 4 miesiące - podkreśla Jakubek. Ponadto ze względu na strajki lekarzy i falę sporów zbiorowych związanych z żądaniami płacowymi koszty poniesione przez SP ZOZ wzrosły w porównaniu z I półroczem 2007 roku aż o 12 proc. - Pieniądze za świadczenia otrzymaliśmy z opóźnieniem i istniało ryzyko nieterminowego wypłacenia wynagrodzeń - uzupełnia w rozmowie z nami Paweł Jakubek. Jego zdaniem nie było innego wyjścia - całość otrzymanych środków przeznaczono na wypłaty. Według dyrektora o tych ustaleniach była mowa na majowym zebraniu ze związkami, dotyczącym właśnie kwestii możliwych opóźnień wypłat. Paweł Jakubek wyraża w piśmie ubolewanie z powodu postawy związkowców. Osoby podpisane pod nim (pismem do PIP - przyp. red.) nie zechciały skontaktować się ze mną, zadając proste pytanie "kiedy", i po bez mała dziewięciu latach trudnej, ale zawsze dotąd owocnej współpracy zdecydowały się prowadzić dialog za pomocą prasy i Państwowej Inspekcji - podsumowuje. Murem za dyrekcją We wtorek rano zapoznałem się z pismem związkowców i wysłuchałem wyjaśnień dyrektora Jakubka - mówi Leszek Kulka, starosta krotoszyński. Podkreśla, że popiera stanowisko dyrekcji SPZOZ. - Wcześniej nikt nie sygnalizował problemów na tym polu - dodaje. Jego zdaniem spór powinien się wkrótce zakończyć bez potrzeby mediacji. Samorządowiec podkreśla, że w tej sprawie potrzeba przede wszystkim dialogu i zrozumienia, by nie szkodzić pacjentom przyjeżdżającym do naszego szpitala z kilku powiatów. - Z mojej wiedzy wynika, że aktualnie fundusz socjalny został zasilony w ok. 70 procentach i posiada więcej środków niż w analogicznym okresie zeszłego roku - stwierdza. Zdaniem starosty dyrektor dokłada wszelkich starań, by zakład funkcjonował dobrze. Nie można mieć do jego pracy żadnych zastrzeżeń. - Uważam, że zawiadomienie inspekcji pracy nie było krokiem przemyślanym - mówi Kulka. Związki czekają na kontrolę 31 lipca dyrektor SP ZOZ spotkał się z przedstawicielami reprezentacji związkowych, które zawiadomiły inspekcję. Reprezentanci załogi SPZOZ usłyszeli dokładnie to, co przekazał nam Paweł Jakubek w swoim piśmie. - Dyrektor ubolewał nad tym, że związki postanowiły zwrócić się do organów kontroli i mediów - relacjonuje obecna na spotkaniu Małgorzata Gruchaj. Ponadto poruszona została kwestia współpracy z NFZ oraz opóźnień w finansowaniu, wynikających ze zmian w systemie opieki zdrowotnej. Centrale związkowe nie przewidują na razie żadnych dodatkowych działań. - Otrzymaliśmy od dyrektora odpowiedź na pismo z dnia 24 czerwca, dotyczące ważnych dla nas spraw finansowych - wyjaśnia M. Gruchaj. Prawdopodobnie organizacje pracownicze będą prosiły dyrekcję o doprecyzowanie odpowiedzi. Związkowcy oczekują jednak przybycia do Krotoszyna inspekcji pracy. - Sprawa została już przydzielona inspektorowi, jednak ten na razie zajmuje się innym zgłoszeniem. Kiedy tylko zakończy aktualne zadanie, przystąpi do działań w SP ZOZ Krotoszyn - powiedziano nam w ostrowskim oddziale PIP. Związkowcy podkreślają, że od wyników kontroli zależy, jakie kroki podejmą. Niezgodności wokół terminów Dyrekcja i przedstawiciele organizacji związkowych przedstawiają odmienne dane dotyczące czasu zasilenia funduszu socjalnego. - Fundusz socjalny został zasilony znaczącymi wpłatami w czerwcu i z początkiem lipca - to stanowisko Pawła Jakubka. Tymczasem związkowcy twierdzą, że 21 lipca w rozmowie z wicedyrektorem SPZOZ Włodzimierzem Szewczykiem usłyszeli, iż pieniądze jeszcze nie zostały przelane. Aby wyjaśnić te wątpliwości, dyrektor Jakubek w rozmowie z nami powołał się na zasady przeprowadzania przetargów. - Bony mają być wypłacane w dwóch transzach, jednak przetarg musimy przeprowadzić dla całości zamówienia - powiedział dyrektor. Jego zdaniem wicedyrektor Szewczyk chciał wytłumaczyć związkowcom, że środki zgromadzone na koncie funduszu nie wystarczą na pokrycie całkowitej kwoty przetargu. - Wpłaty zostały dokonane w podanych przeze mnie miesiącach, jednak nie była to całość potrzebnej kwoty - dodał Jakubek. Według niego właśnie to nieporozumienie jest przyczyną rozbieżności. Mikołaj Niedbała