Skandal w Gołańczy wybuchł w zeszłym tygodniu, po publikacji antykatolickiego tygodnika Jerzego Urbana. W całym mieście nie można było kupić gazety NIE, która opisywała urzędników w służbie proboszcza. Autor artykułu "Państwo pod wezwaniem", Maciej Mikołajczyk, zarzucił władzom gminy, że urzędnicy i pracownicy ośrodka pomocy społecznej wymuszali datki na budowę pomnika Jana Pawła II pod groźbą nie przyznania zasiłków socjalnych. Jednak zbierali Karol Grenda, prezes komitetu społecznego budowy pomnika JP II, przyznaje, że wśród ponad 50 kwestujących znalazły się dwie przedstawicielki gminnego samorządu. Zarówno prezes jak i burmistrz M. Durski stanowczo zaprzeczają jakoby osoby na urzędniczych stanowiskach, od których decyzji wiele zależy w gminie, miałyby wywierać jakiekolwiek naciski na parafian. - Zbierałam datki tylko raz, bo taka była potrzeba. Z tego co wiem, więcej kwesty nie będzie, a nawet jeśli by była, to nie wykluczam mojego udziału w zbiórce, bo całym sercem popieram budowę pomnika - mówi wprost sekretarz gminy Urszula Wierzbicka. Listy nie było "Gminny triumwirat" złożony z proboszcza, pracowników urzędu gminy i przedstawicieli pomocy społecznej miał zapisywać na imiennej liście tych, którzy odmówili "dziesięciny" - tak datki parafian nazywa tygodnik NIE. Całą sprawą oburzeni są wierni z gołanieckiej parafii. Na temat prasowych doniesień niechętnie wypowiadają się też władze gminy i przedstawiciele komitetu społecznego. - Trudno mi komentować insynuacje nieżyczliwej osoby. Jednoznacznie mogę jednak zaprzeczyć, jakoby któryś z moich pracowników zbierał datki w czasie godzin pracy. Z urzędu nie wyciekła też żadna imienna lista - nie pozostawia złudzeń M. Durski, który wyraził zgodę na kwestowanie. Burmistrz rozważa też napisanie do NIE sprostowania. Oburzenia nie kryje radny K. Grenda. - Byłem świadomy przykrości, jakie mogą nas spotkać przy kwestowaniu, ale tak krzywdzących słów naprawdę się nie spodziewałem. Nikt nawet nie spytał mnie o zdanie, nie zadzwonił, nie próbował się dopytać - żali się. Pomnik będzie za rok Choć redaktor tygodnika J. Urbana twierdzi, że nikt z nim nie chciał rozmawiać, nam bez trudu udało się dowiedzieć szczegółów dotyczących budowy pomnika. Wykonawca został wybrany, cena i termin budowy są ustalone. Pomnik ma stanąć po lewej stronie wejścia do kościoła pw. św. Wawrzyńca i wraz z cokołem ma mieć ponad cztery metry wysokości. Będzie wykonany ze spiżu, a jego cena sięgnie 70 - 80 tys. zł. Pomnik będzie przedstawiać stojącego papieża z ręką wyciągniętą w geście błogosławieństwa. Parafianom z Gołańczy i okolic spodobał się pomysł i chętnie wspierali społeczną inicjatywę. - Mamy już uzbierane 2/3 całej kwoty. Nie chodzi jednak o pieniądze, czy przepych tylko o miejsce, które skłoniłoby mieszkańców do zadumy, w którym mogliby pielęgnować pamięć o wielkim Polaku. To nic więcej jak płynąca prosto z serca inicjatywa prostych ludzi - wyjaśnia radny.