Jak poinformowała Magdalena Mazur-Prus, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, znane są już przyczyny tajemniczego zgonu. - Ustalono, że bezpośrednią przyczyną śmierci była niewydolność krążeniowa - informuje rzecznik. - Jednak biegły z Zakładu Medycyny Sądowej sprawdza próbki krwi Pawła D. na zawartość alkoholu. Jak ustaliła prokuratura, Paweł D. feralnego wieczoru około 19.30 przyszedł na komendę i bez problemu został wpuszczony. Około 22.00 jeden z policjantów zauważył go siedzącego nieruchomo na krześle w jednym z pokoi. - Pomyślał, że kolega być może jest po spożyciu alkoholu i zostawił go. Później wysłano jedną z policjantek, aby sprawdziła, jak się czuje gość. Funkcjonariuszka znalazła Pawła D. leżącego na podłodze. Nie żył - tłumaczy Mazur-Prus. Jarosław Gruszczyński, komendant powiatowy policji, nie ma wątpliwości. - Wewnętrzne dochodzenie wykazało, że jeden funkcjonariusz złamał ustawę o wychowaniu w trzeźwości, w punkcie mówiącym o zakazie spożywania alkoholu w budynkach MSW - poinformował lakonicznie Gruszczyński. Jak wyjaśnił, policjant na służbie i Paweł D. pili alkohol na komendzie. - Policjant ten oraz policjant dyżurny, może ewentualnie inni funkcjonariusze współwinni sytuacji poniosą surowe konsekwencje dyscyplinarne, o których powiadomimy media - zapewnił. Tomasz Małecki