Policjanci odzyskali też broń i amunicję skradzioną z budynku. Zatrzymani to mieszkańcy Piły, Wałcza i jednej z podpilskich miejscowości w wieku od 30 do 36 lat. Jak podał w sobotę Borowiak, przesłuchanie mężczyzn zaplanowano na niedzielę. Śledztwo w sprawie zabójstwa małżonków prowadzi prokuratura w Złotowie (woj. wielkopolskie). Wyniki przeprowadzonej w piątek sekcji zwłok wskazują, że mogli oni zostać zabici, na ciele mężczyzny i kobiety były rany kłute - ślady użycia ostrego narzędzia. Ofiary to leśniczy Zdzisław K. oraz jego żona Aleksandra, katechetka z miejscowej szkoły. Ich zwęglone ciała znaleziono po ugaszeniu pożaru leśniczówki. Śledczy jeszcze tego samego dnia przyjęli, że małżeństwo mogło zostać zabite; pożar wywołano, by zatrzeć ślady zbrodni. Niedługo po zauważeniu pożaru budynku, w pobliżu jeziora Płotki, około 7 km od leśniczówki znaleziono palący się samochód, który należał do ofiar. Z leśniczówki zginęły trzy sztuki broni myśliwskiej: sztucer i dwie strzelby.