Ciało kobiety znalazł w niedzielę przechodzień w parku na poznańskim Sołaczu. Obnażone zwłoki przykryto gałęziami, które później podpalono. Przy kobiecie nie było ani ubrań, ani dokumentów pozwalających na identyfikację. Dopiero we wtorek zgłosiła się rodzina, która poinformowała o zaginięciu córki. Tego samego dnia do straży miejskiej zgłosiła się 21-letnia Magdalena S., która zaczęła opowiadać o zabójstwie. Kobieta była pod wpływem alkoholu, została zatrzymana; kilka godzin później zatrzymano drugiego z dwójki podejrzanych, Ryszarda N. Rodzina informowała o zaginięciu Obie osoby wcześniej były notowane przez policję. Magdalena S. ma na koncie m.in. pobicia oraz posiadanie narkotyków. Ryszard N., pseudonim "Rafi", był zatrzymywany za włamania i rozboje. Prokuratura w czwartek postawiła im zarzut zabójstwa. - Obu tym osobom zarzucono, że działali wspólnie i w porozumieniu w celu pozbawienia życia Sylwii J. - poinformowała rzeczniczka prokuratury Magdalena Mazur-Prus. Podejrzani i ofiara znali się Jeszcze w czwartek do sądu zostanie skierowany wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanych. Jak dodała Mazur-Prus, zatrzymani nie przyznają się do zarzutów. - Podejrzani wzajemnie się obciążają, umniejszając swój udział w zdarzeniu, a decydującą rolę przypisują osobie współpodejrzanej - wyjaśniła. Podejrzani i ofiara znali się. W sobotę, w dniu zabójstwa, spotkali się w okolicach Parku Sołackiego. Podejrzani pili alkohol, trwają badania, czy spożywała go również zamordowana. Motywy nie są jeszcze znane Według prokuratury, w pewnym momencie Sylwia J. została zaatakowana brutalnie przez współtowarzyszy. Na ciele ofiary było kilkadziesiąt ran zadanych nożem oraz innym tępym narzędziem. Sprawcy zdarli z kobiety odzież i zabrali wszystkie dokumenty, a ciało podpalili. Motywy zabójstwa nie są znane.