Słonica z poznańskiego zoo cierpiała na choroby układu pokarmowego i nerek
Słonica Linda, która padła w zoo w Poznaniu cierpiała na chorobę układu pokarmowego i nerek – podała dyrekcja ogrodu zoologicznego. Dokładnie ustalanie przyczyn śmierci jeszcze trwa, tymczasem w zoo będą trzy nowe słonice afrykańskie.
Ważąca 3,5 tony 35-letnia słonica padła na początku lutego z nieznanych na razie powodów. Wciąż trwają badania próbek organów i tkanek pobranych w trakcie sekcji zwłok. Ostateczne wnioski weterynaryjne mają być znane za kilka tygodni.
- Próby w certyfikowanych laboratoriach potwierdziły, że reszta stada jest wolna od bakterii i pasożytów, siano jest dobrej jakości (otrzymaliśmy wyniki ekspertyzy). Najprawdopodobniej mieliśmy do czynienia z chorobą układu pokarmowego i nerek tylko jednego słonia. Trwają jeszcze badania histopatologiczne i ostateczne wnioski weterynaryjne podamy za kilka tygodni - informuje dyrektor poznańskiego ogrodu zoologicznego Ewa Zgrabczyńska.
Wypreparowana czaszka Lindy trafi do tworzonego muzeum historii poznańskiego zoo. Ciosy najprawdopodobniej zostaną spalone wiosną, podczas specjalnie przygotowanego wydarzenia. Gest ten ma przypominać o losie zwierząt zabijanych dla ich kłów i rogów.
Ewa Zgrabczyńska przyznała też, że pracownikom zoo "jeszcze bardzo trudno jest wrócić do codziennej rutyny funkcjonowania słoniarni". - Ale jest to miejsce tak piękne i pełne przestrzeni przyjaznej słoniom, że otrzymaliśmy od koordynatora gatunku rekomendację do przyjęcia trzech wspaniałych słonic - poinformowała.
Słonice afrykańskie mają trafić do zoo jesienią. - Liczymy, że (nasz słoń) Ninio zakocha się, bo osiąga powoli wiek odpowiedni do podjęcia obowiązków rodzinnych. Przed nami kilka miesięcy przygotowań, wymiany informacji i doświadczeń, żeby stworzyć nowe stado - podała dyrektorka zoo.
Jak podkreśliła, słoń afrykański to "jeden z najmądrzejszych, najbardziej rodzinnych i najbardziej zagrożonych wyginięciem gatunków".
Rozlicz pit online już teraz lub pobierz darmowy program