Cel imprezy, był szczytny, a wyniki zawodów były na dalszym planie. Zainteresowanie kibiców było jednak ogromne. Nie często bowiem fani speedwaya w Lesznie mogą oglądać popisy żużlowców na lodowym torze. Impreza na pewno się udała i zdała egzamin. Podczas pokazu, połączonego z turniejem żużlowym i quadów kwestowano na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Także okolicznościowe plastrony, w których startowali zawodnicy trafiły na licytację na rzecz ,"orkiestry". - Myślę, że jakąś małą cegiełkę do Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy dołożyliśmy ze swej strony, bo po to na szybko zorganizowaliśmy ten dzisiejszy pokaz - mówił Rafał Dobrucki, jeden z organizatorów i uczestników imprezy. Swoje umiejętności na lodowym torze oprócz Rafała prezentowali jeszcze: Piotr Świderski, Łukasz Jankowski, Norbert Kościuch, Robert Mikołajczak oraz Adam Skórnicki, który pomimo, że był przeziębiony dotarł na zawody już w trakcie ich trwania. Jak się później okazało to lodowe ściganie wygrał, wykorzystując w finale błąd Piotra Świderskiego. - Była fajna zabawa i o to chyba głównie w tym wszystkim chodziło. Ale jak każdy sportowiec jest chęć wygrywania. Piotrek w finale, jak i w całych zawodach jechał świetnie. Po przegranym starcie mogłem tylko czyhać na jego błąd. Taki popełnił, obróciło go, co wykorzystałem. Miałem małe problemy zdrowotne. Przeziębiłem się na obozie. Dzisiaj dopiero o 13.00 wyszedłem z łóżka, pojechałem jeszcze do Brenna na WOŚP, a potem tutaj. Nie chciałem zawieść swoich kibiców, których w Lesznie mam wciąż sporo - powiedział Adam Skórnicki. Dodajmy, że w turnieju quadów zwyciężył Adrian Marciniak. andre