Jak poinformował w piątek zastępca wojskowego prokuratora okręgowego ds. przestępczości zorganizowanej w Poznaniu płk. Mikołaj Przybył, Julian W. został też zobowiązany do odpracowania wyrządzonej szkody. Prokuratura badała sprawę nieprawidłowości w działalności w RZI we Wrocławiu, gdzie dochodziło do utrudniania i udaremnienia postępowań przetargowych. Postępowanie wszczęto na podstawie zawiadomień biznesmenów, którzy wcześniej informowali o popełnianiu przestępstw w RZI Zielona Góra. Z ich zawiadomienia wynikało, że podczas odbiorów prac inspektorzy nadzoru budowlanego przyjmowali korzyści majątkowe, dochodziło też do fałszowania dokumentacji przetargowej. Jak podkreślił prokurator Przybył, skazane przez sąd osoby nie miały postawionych zarzutów korupcyjnych. Jak stwierdził, mechanizm przestępczych działań był podobny do zdarzeń, do których dochodziło w RZI w Zielonej Górze. Grupa przestępcza działająca na terenie wojskowego RZI w Zielonej Górze zajmowała się "ustawianiem" postępowań przetargowych, wyłudzaniem pieniędzy z budżetu MON, fałszowaniem dokumentacji na wielką skalę, brała też od wykonawców łapówki w wysokości 7-10 proc. wartości przetargu. Jak poinformował prokurator Przybył, w toku śledztwa przedstawiono zarzut przyjmowania korzyści majątkowych Waldemarowi S., inspektorowi nadzoru zatrudnionemu w RZI we Wrocławiu. Mężczyzna był tymczasowo aresztowany w sprawie, złożył szczegółowe wyjaśnienia dotyczące innych osób, które miały brać łapówki. Sprawa ze względu na obowiązujące przepisy prawne będzie dalej badana przez prokuraturę powszechną. Jak wyjaśnił Przybył, w myśl obowiązujących od 2009 roku przepisów, prokuratura wojskowa nie ma możliwości prowadzenia sprawy w przypadku działania na szkodę wojska osoby cywilnej lub byłych żołnierzy. Prokuratura zamknęła już śledztwo ws. działania zorganizowanej grupy przestępczej funkcjonującej w RZI Zielona Góra w latach 1993-2005. Obecnie prokuratura bada, czy nie dochodziło do ustawiania przetargów w RZI w Szczecinie. Do dziś Wojskowy Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał w sprawie nieprawidłowości w zielonogórskim RZI 11 prawomocnych wyroków skazujących, a wobec sześciu osób oskarżonych toczy się postępowanie sądowe. Zdaniem śledczych grupa przestępcza działająca w RZI naraziła Wojsko Polskie na wielomilionowe straty. Nieprawidłowości w postępowaniach przetargowych polegały m.in. na podmienianiu dokumentów lub fałszowaniu ich. Były też sytuacje "ustawiania" przetargów na prace, które nigdy nie miały miejsca. Zdarzało się, że odbierano niewykonane zlecenia. Prace, na które ogłaszane były przetargi, dotyczyły m.in. budowy domów, koszar, wyburzania koszar poradzieckich i prac adaptacyjnych w budynkach. W lipcu 2007 r. do prokuratury wojskowej zgłosił się zielonogórski biznesmen Leszek S., który przyznał, że przez wiele lat dawał łapówki pracownikom RZI w Zielonej Górze w zamian za udział w "ustawianych" przetargach. Powiedział, że od każdego wygranego przetargu musiał płacić 10-15 proc. jego wartości kierownictwu RZI. A podczas kontroli inspektorów nadzoru budowlanego miał im płacić kolejne 2-5 proc. wartości przetargu. Przedsiębiorca był w gronie osób, które zgodziły się poddać dobrowolnej karze.