Kulisy sprawy prezentuje dzisiejszy "Super Express". Jest drugi czerwca. Do izby wytrzeźwień w Poznaniu dwaj policjanci patrolujący nocą ulice miasta przywożą pijanego, bezdomnego mężczyznę. Po chwili do izby przyjeżdża kolejny patrol. Dwaj nieco starsi funkcjonariusze dostarczają na ulicę Podolańską stałego bywalca "wytrzeźwiałki". Pijani mężczyźni oczekują na zbadanie przez lekarza. Zaczynają coś do siebie bełkotać. Jeden przytula drugiego. Widzi to młody policjant, z niespełna rocznym stażem. Wyciąga telefon komórkowy i obiecuje bezdomnym papierosy w zamian za bardziej śmiałe sceny. Przedstawieniu nietrzeźwych przyglądają się pozostali trzej funkcjonariusze, lekarz i personel izby. Na zarejestrowanym telefonem komórkowym filmie widać częściowo rozebranych mężczyzn, w różnych, homoseksualnych pozach - relacjonuje gazeta. Już w trakcie spektaklu w izbie jeden z funkcjonariuszy nieudolnie oponuje. Po powrocie do jednostki opowiada o całej sprawie przełożonym. Reakcja szefów poznańskiej policji jest natychmiastowa. Powiadomiony prokurator postanawia zatrzymać czterech policjantów oraz pracowników izby. Przed sądem odpowiedzą za to, że wykorzystując zależność zmuszali inne osoby do wykonywania czynności seksualnych - czytamy w "Super Expressie".