Rodzice chłopca postanowili zgłosić sprawę do prokuratury. Pod listem o odwołanie proboszcza z parafii w Obrzycku (woj. wielkopolskie) podpisały się już setki osób. Sam ksiądz stanowczo zaprzecza tym oskarżeniom. - W czasie rozdawania komunii świętej upuściłem komunikanty, które spadły na posadzkę. Schyliłem się szybko, żeby nikt na nie nadepnął i by nie doszło do profanacji. Schyliło się również dziecko, które odsunąłem ręką by osobiście podnieść najświętszą hostię - tłumaczy proboszcz parafii w Obrzycku. Wersji duchownego nie potwierdza jednak sześciu świadków, którzy stają po stronie dziecka. - Po prostu uderzył go i kontynuował mszę - podkreślają. - Kancelaria prawna, do której zwróciłem się o pomoc, przygotuje pozwy przeciwko mediom o zniesławienie i przeciwko wszystkim tym, którzy mnie oczerniają zaakcentował kapłan. Źródło: TVN24/x-news Źródło: TVN24/x-news