Las bada 25-osobowa ekipa, w jej skład wchodzi 15 saperów z prywatnej firmy, którzy przeszukują 84 ha terenu leżącego w okolicach Kicina koło Poznania. Prawdopodobnie w czasach wojny lub powojennych na tym terenie były składy amunicji. - Zaczęliśmy prace rano, a już mamy prawie 40 pocisków, w tym takie o kalibrze 210 mm - mówił Piotr Bik, właściciel firmy z Gdańska poszukującej niewybuchów. Oczyszczanie lasu ma zakończyć się do końca czerwca. Poszukiwanie, wydobywanie, transportowanie i wysadzanie niewybuchów na pobliskim poligonie w Biedrusku koło Poznania, wraz z rekultywacją terenu, ma kosztować około 300 tys. złotych i jest finansowane w ramach projektu "Rekultywacja na cele przyrodnicze terenów zdegradowanych, popoligonowych i powojskowych zarządzanych przez Lasy Państwowe". W ramach tego projektu o wartości 130 milionów, z czego ponad 110 mln złotych pochodzi z budżetu UE, sprawdzonych ma być około 20 tys. ha lasów w 57 nadleśnictwach w całym kraju. Jako pierwszy o poszukiwaniach napisał "Głos Wielkopolski".