Mężczyzna popełnił samobójstwo we wtorek w swoim mieszkaniu w jednej z podpoznańskich miejscowości. 21 października usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa łapownictwa czynnego. Jak powiedziała Mazur-Prus, bliższe okoliczności śmierci strażnika może wyjaśnić sekcja zwłok. Prokuratura postawiła w październiku zarzuty korupcyjne czterem strażnikom miejskim z Poznania. Mężczyźni mieli brać pieniądze za niewystawianie mandatów. Za łapówkarstwo grozi osiem lat więzienia. Zatrzymano też cztery osoby, które miały dawać łapówki - prokuratura postawiła im zarzut wręczania korzyści majątkowych. Podejrzani strażnicy zostali zawieszeni w czynnościach służbowych, wobec pozostałych osób zastosowany został dozór policyjny. Jak ustaliła policja, strażnicy za odstąpienie od ukarania mandatem za przekroczenie prędkości mieli przyjmować od 30 do 150 zł. W ciągu sześciu miesięcy - od października 2008 do maja 2009 - przyjmowali łapówki od kierowców, którzy zostali zarejestrowani przez radar w różnych częściach miasta. Po zapłaceniu łapówki fakt przekroczenia przez nich prędkości usuwano z dokumentów. Korzyści majątkowe były przyjmowane również za ściągnięcie blokad z kół nieprawidłowo zaparkowanych pojazdów.