Według prokuratury, wiceprezydent, jako prezes własnej spółki, kupował towary i zamawiał usługi, ale nie płacił za nie. Kwota jego zobowiązań wyniosła około 150 tys. zł. Oskarżenie zarzuciło mu także zawyżenie wartości spółki w celu podjęcia kredytu bankowego. Prokuratura żądała dla niego kary 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat. - Żadna opinia biegłych nie potwierdziła naruszenia przez oskarżonego ustawy o rachunkowości, aby dokumentacja księgowa spółki była prowadzona w sposób nierzetelny - uzasadniała wyrok sędzia Małgorzata Małkowska. Jestem zadowolony z wyroku, mówił obrońca oskarżonego, mecenas Sławomir Balcerzak. - Na pewno w tej sprawie, na wniosek oskarżyciela publicznego, wypowie się jeszcze sąd drugiej instancji - dodał. Wiceprezydent od początku nie przyznawał się do winy. Mówił, że nikogo nie oszukał i nie miał nawet takiego zamiaru. Przed sądem odpowiadał także jego krewny, który w pewnym momencie przejął od niego firmę. Także i jego uniewinniono od zarzutów. Daniel Sz. pełni funkcje wiceprezydenta Kalisza trzecią kadencję. Prezydent miasta Janusz Pęcherz podkreślał w trakcie procesu, że dopóki nie zapadnie prawomocny wyrok, nie wyciągnie żadnych konsekwencji wobec swojego zastępcy. Mówił, że zarzucane mu czyny nie dotyczą okresu, w którym Sz. był wiceprezydentem.