W lutym 2010 roku w "GW" i jej regionalnym dodatku ukazały się artykuły na temat zatrzymań pseudokibiców po akcji policji. W artykułach "Gang kibiców Lecha?" i "Pseudokibice Lecha: narkotyki i ustawki" ich autor napisał, że zatrzymani przez policję to m.in. członkowie "Wiary Lecha" oraz że stowarzyszenie miało nieformalną umowę z władzami klubu na zapewnienie spokoju na jednej z trybun stadionowych. Po tych tekstach kibice ze stowarzyszenia "Wiary Lecha" domagali się od gazety i ich autora przeprosin oraz 10 tys. zł zadośćuczynienia. Sąd Okręgowy w maju br. uznał, że nie doszło do naruszenia prawa, dziennikarz przygotowując materiał prasowy, zbierał informacje z należytą rzetelnością i starannością, działał w ramach dozwolonej krytyki i zgodnie z prawem prasowym. Stowarzyszenie odwołało się od wyroku do sądu drugiej instancji, który w środę uznał, że apelacja była niezasadna. - W ocenie Sądu Apelacyjnego stwierdzenie, że powód miał niepisaną umowę na utrzymywanie porządku podczas meczów, pominąwszy kwestię jego prawdziwości, nie godzi w dobre imię stowarzyszenia "Wiara Lecha". Podejmowanie działań zmierzających do utrzymania porządku jest ze wszech miar pożądane i w społeczeństwie ma pozytywny odbiór - poinformowała rzeczniczka Sądu Apelacyjnego Elżbieta Fijałkowska.