Informację przekazała w czwartek Agnieszka Weichert z biura prasowego poznańskiego sądu. Termin rozpatrzenia zażalenia powinien być znany w piątek. Sąd Rejonowy w Szamotułach zdecydował o odebraniu Róży rodzicom i przekazaniu dziecka rodzinie zastępczej na podstawie sprawozdań z kuratorskiego nadzoru nad rodziną. Kurator szamotulskiego sądu stwierdziła, że w rodzinie ma do czynienia z niewydolnością wychowawczo-opiekuńczą matki małoletnich dzieci i nie daje ona gwarancji prawidłowego spełniania funkcji rodzica w przypadku opieki nad noworodkiem. Ponadto - jak ocenia kurator - dzieci wychowywane są w złych warunkach mieszkaniowych. W rodzinie jest już trójka dzieci w wieku 7, 9 i 11 lat. Matka ma 42 a ojciec 63 lata. Jak powiedziała w czwartek reprezentująca rodziców Róży Małgorzata Heller-Kaczmarska, złożyła zażalenie na decyzję sądu w Szamotułach, bo jest to decyzja niezrozumiała, bulwersująca i krzywdząca. - Zwróciłam się do szkoły, opieki społecznej, do proboszcza i sołtysa z prośbą o opinię na temat rodziny. Oburzenie całego środowiska było wielkie, bo poza tym, że w tym domu jest bałagan, to są to ludzie, którzy kochają dzieci, a dzieci kochają ich. Sprawa odebrania dziecka karmiącej matce jest bulwersująca. Matka nie jest ani pod wpływem alkoholu, ani narkotyków. Nie było żadnej okoliczności, która uzasadniałaby taką decyzję sądu - powiedziała Heller-Kaczmarska. Jak dodała, nie można mówić o niewydolności wychowawczo-opiekuńczej matki w sytuacji, gdy starsze dzieci dobrze się uczą, są zdrowe i zadbane, co potwierdzają przedstawiciele środowiska, w którym żyje rodzina. Kilka dni temu decyzję sądu o odebraniu rodzicom dziecka nagłośniły media.