- Sąd kierując się dobrem dziecka, przy pasywności matki w sprawowaniu opieki rodzicielskiej oraz braku czasu u ojca dziecka postanowił zażalenie odrzucić - powiedział w piątek dziennikarzom prezes Sądu Okręgowego w Poznaniu Krzysztof Józefowicz. Według ustaleń sądu matka w szpitalu zajmowała się noworodkiem tylko po przypomnieniu jej o tym przez pracowników szpitala. - Podczas spotkania rodziców biologicznych i rodziny zastępczej z psychologiem matka dziecka wyraziła wątpliwość czy będzie w stanie zapewnić córce odpowiednia opiekę - powiedział sędzia Józefowicz. Podczas tego samego spotkania ojciec Róży, który chce, aby dziecko wróciło do ich domu, powiedział, że nie ma zbyt dużo czasu na zajmowanie się dziećmi, bo jest zapracowany. - I jeżeli z jednej strony matka nie jest w stanie zapewnić dziecku odpowiedniej opieki, a ojciec nie ma na to czasu, to przekazanie dziecka rodzinie zastępczej wydaje się najlepszym rozwiązaniem - wyjaśnił sędzia Józefowicz. Piątkowa decyzja sądu nie rozstrzyga o opiece rodzicielskiej, całe postępowanie w tej sprawie poprowadzi Sąd Rejonowy w Szamotułach, który może rodziców praw rodzicielskich pozbawić, prawa te ograniczyć bądź odstąpić od ich ograniczenia. Sąd okręgowy wydał zalecenia dla sądu rejonowego, który ma niezwłocznie zbadać przyczyny pasywności rodzicielskiej matki - czy jest to spowodowane cechami charakteru, czy np. chorobą. W przypadku pozytywnej opinii w tej sprawie dla matki, dziecko ma jak najszybciej wrócić do rodziców. W lipcu Sąd Rejonowy w Szamotułach zdecydował o odebraniu Róży rodzicom i przekazaniu dziecka rodzinie zastępczej na podstawie sprawozdań z kuratorskiego nadzoru nad rodziną. Kurator szamotulskiego sądu stwierdziła, że w rodzinie ma do czynienia z niewydolnością wychowawczo-opiekuńczą matki małoletnich dzieci i nie daje ona gwarancji prawidłowego spełniania funkcji rodzica w przypadku opieki nad noworodkiem.