Po decyzji Sądu Apelacyjnego mężczyzna rozpocznie odbywanie kary. Do tej pory miał status aresztowanego. Sąd odrzucił wniosek obrońców o skierowanie sprawy do Trybunału Konstytucyjnego. Obrona Tomczaka zapowiedziała, że sama skieruje sprawę do TK. W październiku 2008 roku poznański sąd skazał Jakuba Tomczaka, tak jak brytyjski sąd, na dwukrotne dożywocie za gwałt i ciężkie pobicie mieszkanki Exeter. Apelację na wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu złożyła obrona Tomczaka. Sąd Apelacyjny uznał, że - zgodnie z wyrokiem sądu w Exeter - Tomczak będzie mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie po 9 latach. W Polsce skazani na dożywocie mogą starać się o takie zwolnienie dopiero po 25 latach. Decyzję poprzedziło orzeczenie Sądu Najwyższego, do którego z pytaniem prawnym zgłosił się Sąd Apelacyjny. SN na początku marca stwierdził, że zasądzone przez brytyjski sąd dożywocie za gwałt dla Jakuba Tomczaka nie podlega dostosowaniu do polskiego prawa - które za takie przestępstwo przewiduje maksymalnie 12 lat więzienia. Jak wyjaśniła rzeczniczka Sądu Apelacyjnego Elżbieta Fijałkowska, sąd przy podejmowaniu decyzji był związany orzeczeniem SN. - Jeżeli sąd składa do SN pytanie prawne w związku z wątpliwościami, to wtedy tą odpowiedzią jest bezwzględnie związany. Nie ma żadnej możliwości, by sąd inaczej rozstrzygnął niż zdecydował to SN - powiedziała Fijałkowska. Jak stwierdził w rozmowie z dziennikarzami obrońca Tomczaka Mariusz Paplaczyk, decyzja Sądu Apelacyjnego w Poznaniu jest "precedensowa w każdym wymiarze". - Kara ta będzie pierwszą od czasów Gomułki karą dożywocia za inny czyn niż zabójstwo. My podzielamy zdanie prokuratora krajowego w tej sprawie, że przepisy, które nakazują polskiemu sądowi bycie związanym wymiarem kary orzeczonym w innym kraju, są niezgodne z konstytucją. Pójdziemy za ciosem i przekażemy sprawę do Trybunału Konstytucyjnego - powiedział Paplaczyk. W październiku 2008 r. poznański sąd okręgowy uznał, że Tomczak odbędzie w Polsce taką karę, jaką w styczniu 2008 r. sąd w Exeter zasądził wobec niego za gwałt i ciężkie pobicie Brytyjki w 2006 r. Tomczak nie przyznawał się do winy. Podstawą wyroku sądu w Exeter była zbieżność jego materiału DNA ze znalezionym u ofiary. Wcześniej polski sąd zgodził się na wydanie Polaka Wlk. Brytanii na podstawie ENA, warunkując zgodę tym, że karę Tomczak odbywałby w Polsce.