Jak poinformował rzecznik prasowy szpitala Leszek Czajor, strajkujący planują w poniedziałek 24-godzinny protest, a w środę mają rozpocząć strajk ciągły i głodówkę. Protestujący domagają się 600 złotych podwyżki. Powołują się przy tym na zbyt wysokie kontrakty lekarskie i domagają się ich renegocjacji. - Strajk prowadzano do tej pory tylko na oddziałach dla dorosłych - powiedział Czajor. - Z powodu trudnej sytuacji finansowej, szpital nie jest w stanie spełnić oczekiwań protestujących - dodał. Według niego, wszystkie przyjęcia planowe zostały wstrzymane bezterminowo, do czasu wyjaśnienia sytuacji. Są jednak wykonywane w przypadkach zagrożenia zdrowia lub życia pacjenta. Czajor dodał, że oddziały mają zapewnioną minimalną obsługę i zdrowie oraz życie chorych - dzięki dobrej współpracy dyrekcji i strajkujących - nie jest narażone na niebezpieczeństwo. Sprawą podwyżek i strajku zajęła się w tym tygodniu Społeczna Rada Szpitala. - W obecnej sytuacji finansowej szpital ma niewielkie możliwości, by spełnić żądania związkowców - powiedział jej przewodniczący Rafał Żelanowski. Rada zaproponowała pielęgniarkom premie kwartalne i przechodzenie na kontrakty, ale nie przyjęły one takiego rozwiązania. Koniński szpital posiada 24 oddziały z 849 łóżkami. Na ten rok placówka podpisała kontrakt w wysokości ponad 122 mln zł. W porównaniu z 2011 r. jest on wyższy o 6,2 mln zł. Wartość wykonanych i niezapłaconych przez NFZ świadczeń w 2011 r. wyniosła 18,1 mln zł. Czajor podał, że orientacyjny wynik finansowy szpitala za ubiegły rok wynosi minus 22,5 mln zł, w tym amortyzacja sprzętu i budynków to kwota 16,8 mln zł. W strajku biorą udział członkowie czterech szpitalnych związków zawodowych. Kolejne rozmowy z dyrekcją planowane są na poniedziałek.