Do wypadku doszło na trasie Kobylin-Baszków (Wielkopolskie). Po tym jak ranny pasażer zgłosił się do szpitala, policjanci rozpoczęli poszukiwania kierowcy - znaleźli go na polu kukurydzy. Żaden z uczestników wypadku nie chciał przyznać się do kierowania samochodem. Obaj mieli po ok. 2 promile alkoholu we krwi. Po spędzeniu nocy w policyjnej izbie zatrzymań do prowadzenia samochodu przyznał się 24-latek, który - jak się okazało - ma sądowy zakaz prowadzenia samochodów. Sprawcy wypadku grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności i do 10 lat zakazu prowadzenia pojazdów.