Mężczyzna trafił na 48 godzin do policyjnego aresztu. W chwili zatrzymania był pod wpływem alkoholu. Na razie okoliczności śmierci kobiety nie są dokładnie znane. Tragedia wyszła na jaw, kiedy do mieszkania wrócił syn ofiary. To on zadzwonił po pogotowie. - W tej sprawie został zatrzymany 54-letni mąż ofiary. Do chwili obecnej nie przedstawiliśmy mu żadnych zarzutów, czekamy na wynik sekcji zwłok - poinformował "Twoje 7 dni" Maciej Grygiel - z-ca prokuratora rejonowego w Trzciance. K. Dęga