Ciało znaleziono w Warcie w wielkopolskich Wronkach. To ponad 50 kilometrów za Poznaniem - dlatego istniało podejrzenie, że może to być finał poszukiwań zaginionej w listopadzie ub. roku Ewy Tylman. Tymczasem prokurator rejonowy z Szamotuł za najbardziej prawdopodobną uznaje wersję, że wyłowione ciało należy do zaginionej mieszkanki Obornik. 41-letnia kobieta w dniu zaginięcia ubrana była w beżową kurtkę do kolan, jasne spodnie, brązowe buty i białą czapkę z pomponem. Miała przy sobie szaro-zieloną torbę. Pływające przy brzegu zwłoki zauważył w środę przy moście kolejowym przechodzień. Wątpliwości może rozwiać piątkowa sekcja zwłok. Jeśli potrzebne będą badania DNA - może potrwać to dwa tygodnie.