Prokuratorzy z Konina przesłuchują świadków, głównie sąsiadów rodziny. Na razie nie udało się porozmawiać z matką, bo ta jest przy córce w szpitalu w Poznaniu. Bulterier, który dwa dni temu wbiegł do pokoju i zaatakował bawiącą się tam Maję, jest w konińskim schronisku dla zwierząt. Pracownicy placówki mówią, że zwierzę jest spokojne, doprasza się nawet pieszczot, źle reaguje jedynie na inne zwierzęta. Dziś zaczęła się dwutygodniowa obserwacja bulteriera przez lekarza. W poniedziałek psem zajmie się też biegły wyznaczony przez prokuraturę. Słuchaj Faktów RMF.FM