Jak poinformował rzecznik wielkopolskiej straży pożarnej Sławomir Brandt, wśród ofiar było pięcioro dzieci. Do 19 przypadków zatrucia tlenkiem doszło w ciągu ostatnich kilkudziesięciu godzin. Najpoważniejsze zdarzenie miało miejsce w nocy z soboty na niedzielę w Dobrzycy koło Pleszewa, gdzie zatruciu uległo pięć osób, z czego dwie zmarły. Trzy osoby trafiły do szpitala. Trujący gaz wydostał się prawdopodobnie z pieca centralnego ogrzewania. - Zazwyczaj powód zatruć jest taki, że w czasie mrozu ludzie zatykają wszystkie otwory wentylacyjne i uszczelniają okna. Nie ma obiegu powietrza, co powoduje, że wydobywa się czad i osoby przebywające w budynku duszą się. Jeśli w budynku jest piec centralnego ogrzewania, to wymaga on wentylacji - tam musi być obieg powietrza - powiedział. Jak dodał, zagrożeniem mogą być także junkersy i kominki, które bez odpowiedniego przeglądu i bez wentylacji mogą wydzielać czad. Podkreślił, że przypadki zatruć czadem zdarzają się nie tylko w starych budynkach. W 2007 w Wielkopolsce było pięć osób poszkodowanych w związku z zatruciem czadem, rok później - 12, w 2009 - 10. Brandt przypomniał, że tlenek węgla jest gazem bezwonnym, dlatego tak ważne jest instalowane w domach i mieszkaniach czujników wykrywających czad. Jak podkreślił, są one stosunkowo niedrogie i bardzo proste w instalacji.