Za przyjęciem budżetu głosowało 20 radnych, a przeciw było 13 reprezentantów klubów opozycyjnych. Dokument zakłada dochody w wysokości 1,2 mld zł i wydatki w wysokości ponad 1,5 mld zł. Deficyt wyniesie ponad 268 mln zł. Zdaniem marszałka województwa wielkopolskiego Marka Woźniaka, przyjęty budżet jest proinwestycyjny i "ofensywny". - On nie ma sobie równych, jeśli chodzi o poziom inwestowania, w porównaniu z poprzednimi latami. Z tego będzie wynikało również nasze systematyczne zadłużanie się. Naszym zdaniem jest to poziom bezpieczny, nie ma zagrożenia, żeby nie można było tych wszystkich zobowiązań pokryć w następnych latach - powiedział Woźniak. Jak wyjaśnił, nadwyżka wydatków nad dochodami wynika z bardzo intensywnego inwestowania m.in. w duże projekty drogowe. - Kwota wydatków na drogi to w tym roku ok. 400 mln zł i jest to ogromny wysiłek inwestycyjny. Drugim znaczącym wydatkiem jest zakup taboru kolejowego. Podpisaliśmy umowę na 22 pociągi, które dostarczy nam bydgoska Pesa. Pierwsze transze na ten cel będziemy realizować już z tego budżetu - dodał. Jak powiedział Woźniak, w budżecie przewidziano też m.in. środki na pierwszy etap budowy siedziby urzędu marszałkowskiego i szereg inwestycji w ochronie zdrowia, w tym na rozpoczęcie budowy ośrodka radioterapii w Kaliszu. Wysokość deficytu w budżecie na 2011 rok krytykowali radni opozycji. - Trzeba patrzeć na ten budżet z perspektywy roku 2014, który, według prognoz, będzie najtrudniejszy. Uważamy po wielkopolsku, że należy oszczędzać systematycznie, wtedy można oszczędzać mniej i jest to mniej dolegliwe - powiedział Zbigniew Czerwiński, radny PiS. - To nie jest, jak mówi zarząd, budżet zrównoważony, jeśli chodzi o wszystkie subregiony. Nasi radni w poszczególnych częściach województwa przeanalizowali wydatki budżetu na różne inwestycje w ich regionach i twierdzą, że są różne dysproporcje - stwierdził Marek Niedbała, radny SLD.