Nie wiadomo, kiedy zostały tam zakopane. Nieznany jest na razie ani wiek, ani płeć człowieka, który został tam pochowany. Zwłoki musiały być nagie. Robotnicy prowadzący remont wydobyli część kości, po czym powiadomili policję, ta z kolei prokuraturę. Prokurator powołał ekipę dochodzeniowo-śledczą. Makabrycznego odkrycia dokonano w ponadstuletnim domu. - Ze wstępnych oględzin tego miejsca wynika, że osoba po śmierci została zakopana w dole pod podłogą pokoju, a następnie przysypana wapnem, piaskiem i ziemią - mówi prokurator Roch Waszak. Z uwagi jednak na oddziaływanie wapna, którym przysypano zwłoki, nie sposób na razie określić czasu ich pochówku. Najprawdopodobniej ciało pochowano nagie. Ustalenie, kiedy zwłoki zostały zakopane, jest możliwe do ustalenia, lecz po skomplikowanych badaniach. Badania takie zostały zlecone. Ich wyniku można się spodziewać nie wcześniej, niż na koniec września. - Mam nadzieję, że uda się ustalić datę zgonu - mówi prokurator. - Od tego bowiem zależy dalszy tok postępowania. Zbrodnia zabójstwa przedawnia się po upływie 30 lat. Gdyby się okazało, że zwłoki zostały zakopane przed 1978 r. , brak będzie podstaw do prowadzenia jakichkolwiek czynności śledczych. Postępowanie zostanie umorzone. lg