Nierozwiązywalny dotąd problem deficytu miejsc w przedszkolach sam się rozwiązuje. A mówiąc precyzyjniej: rozwiązują go osoby, które zakładają niewielkie prywatne przedszkola. Analizując to zjawisko trudno nie użyć sformułowania: przedszkola rosną jak grzyby po deszczu. Jeszcze w ubiegłym roku żadne publiczne przedszkole w Rawiczu nie musiało martwić się o swój byt. W Rawiczu był ogromny deficyt miejsc przedszkolnych. W roku szkolnym 2008/2009 w publicznych placówkach zabrakło miejsc aż dla 120 dzieci. Jednocześnie próby prywatyzacji placówek podjęte w ubiegłym roku przez samorząd wzbudziły fale krytyki i protestów nie tylko rodziców, ale też nauczycieli. Ostatecznie na prywatyzację przedszkoli nie zgodzili się radni i temat upadł. Upadł, ale nie umarł. W Rawiczu już funkcjonowało dotąd jedno prywatne przedszkole, w ubiegłym roku powstało kolejne: Słoneczny poranek w Masłowie. Deficytu przedszkolnych miejsc wprawdzie ono nie rozwiązało, ale, jak się wydaje, zapoczątkowało prawdziwy wysyp prywatnych placówek w Rawiczu: - W tym roku rozpoczynają działalność kolejne dwa prywatne przedszkola: w Sarnowie i Rawiczu - mówi Piotr Domaniecki wiceburmistrz Rawicza. - Wydane też zostały pozwolenia na wybudowanie dwóch kolejnych prywatnych placówek przedszkolnych. aj