Na ławie oskarżonych zasiada 17 osób podejrzanych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się m.in. urządzaniem nielegalnych gier na automatach, tzw. jednorękich bandytach. Główną oskarżoną jest zatrzymana w Berlinie, po półrocznych poszukiwaniach, Halina S. Sąd w Pleszewie od ponad pięciu lat nie może odczytać sporządzonego w 2006 r. aktu oskarżenia ze względu na nieobecność niektórych z oskarżonych lub ich obrońców. Najczęstszym powodem jest przedstawianie zwolnień lekarskich. Sprawa jest od kilku lat pod nadzorem administracyjnym ministra sprawiedliwości, który chce posiadać informacje, m.in. czy nie jest ona prowadzona przewlekle. Niektórym z oskarżonych zarzucono także nielegalny obrót spirytusem. O pranie brudnych pieniędzy poprzez zawieranie fikcyjnych pożyczek potrzebnych do legalizacji pieniędzy pochodzących z hazardu oskarżeni są m.in. były poseł Ziemi Kaliskiej kilku kadencji (ZSL, później PSL) Tadeusz S. i notariuszka z Jarocina. Akta sprawy liczą około 60 tomów, oskarżono w sumie 29 osób. Wcześniej dwunastu z nich dobrowolnie poddało się karze, wyroki zapadły w ubiegłym roku. Prokuratura zarzuciła oskarżonym organizowanie i prowadzenie gier hazardowych w lokalach na terenie całego kraju. W tym celu założyli firmę, która wstawiała automaty do gier zręcznościowych, głównie w punktach usługowo-handlowych. Zdobywane w ten sposób pieniądze lokowali w innych przedsięwzięciach, m.in. zawierali fikcyjne umowy pożyczek. - Automaty były tak ustawione, że pozwalały wygrywać tylko na początku gry. Szacuje się, że grupa ustawiła w całym kraju ok. 1260 takich urządzeń - poinformował zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wlkp., Janusz Walczak. Według prokuratury, podejrzani mogli zarobić na automatach i handlu spirytusem co najmniej 5 mln zł. Z aktu oskarżenia wynika, że sprzedali oni około 52 tys. litrów spirytusu, który otrzymywali po odkażeniu rozpałki do grilla. Za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą grozi kara do dziesięciu lat więzienia, a za udział w grupie - do pięciu lat.