Trzy tygodnie temu sąd mówił o dziwnych rozbieżnościach w opiniach lekarzy. Dziś już tylko o poprawie stanu zdrowia dyrygenta. - Skoro sąd decyduje o podjęciu postępowania a przyczyną zawieszenia postępowania był stan zdrowia oskarżonego, jest to jednoznaczne, że w tej chwili stan ten umożliwia stawiennictwo oskarżonego przed sądem - mówi sędzia Sławomir Olejnik. Jak dodaje Olejnik, decyzja sądu jest nieprawomocna, ale jest natychmiast wykonalna. - W związku z tym oskarżony zostanie przetransportowany ze szpitala, w którym w tej chwili przebywa na oddział szpitalny aresztu śledczego w Poznaniu. Po południu Wojciech K. został przetransportowany do aresztu. Ze szpitala policjanci wyprowadzili K. do radiowozu przez szpitalną piwnicę. Przed szpitalem, z którego przewożono K. i przed aresztem licznie zgromadzili się fotoreporterzy i operatorzy kamer telewizji . 6 lutego Sąd Rejonowy w Poznaniu ze względu na stan zdrowia oskarżonego zawiesił trwający od połowy stycznia br. proces Wojciecha K., zdecydował również o zwolnieniu go z aresztu. Na początku lutego K. trafił z aresztu do jednego z poznańskich szpitali, skąd po badaniach został przewieziony do kliniki neurochirurgicznej. Po tym jak na własne życzenie K. wypisał się z kliniki i przeniósł na oddział szpitala zakaźnego, prowadzący jego sprawę Sąd Rejonowy w Poznaniu poprosił o informacje z kliniki na temat jego stanu zdrowia. Według informacji opublikowanych w połowie lutego w "Gazecie Wyborczej", Wojciech K. ma zaawansowaną postać choroby AIDS. W jednym z poznańskich szpitali zakaźnych miał przejść skomplikowana terapię. Prokuratura zarzuca Wojciechowi K., że w latach 1993-1998 wykorzystywał seksualnie trzech chórzystów, którzy nie mieli wówczas ukończonych 15 lat. Za tego rodzaju przestępstwo Kodeks karny przewiduje karę od roku do 10 lat.