Jak poinformował w środę Jacek Michałowski, oficer prasowy szamotulskiej policji, biznesmen zgłosił się na komisariat i zawiadomił, że od jakiegoś czasu na swój telefon komórkowy otrzymuje wiadomości z groźbami od nieznanych mu osób. - Sms-y zawierały groźby pozbawienia życia jego i jego rodziny oraz spalenia domostwa, jak i stacji benzynowej. Mężczyzna miał przekazać szantażystom 100 tys. złotych. Policjanci ustalili, że wiadomości były wysyłane z jednego telefonu komórkowego, ustalili też właściciela telefonu - powiedział Michałowski. Funkcjonariusze zatrzymali 29-letniego Damiana Sz., mieszkańca jednej z miejscowości koło Szamotuł. Znaleźli u niego telefon komórkowy, ujawnili również treści wiadomości z pogróżkami oraz instrukcjami jak i gdzie mają zostać przekazane pieniądze. Zatrzymany przyznał się do popełnienia przestępstwa. Wyjaśnił, że nie chciał nikomu zrobić krzywdy. Sprawę bada Prokuratura Rejonowa w Szamotułach.