Sprawę opisał w ubiegłym roku "Głos Wielkopolski". Według gazety na początku 2011 r. w jednej z poznańskich plebanii 30-letnia kobieta urodziła martwe dziecko. Jego ojcem miał być ksiądz pracujący w tej parafii, choć obecny na plebanii podczas porodu, nie pomógł matce dziecka, gdy wzywała pomocy. Sprawę bada prokuratura poznańska. Do tej pory nie postawiła nikomu zarzutów. Kapłan przebywa obecnie na Ukrainie. Jak poinformował w poniedziałek Kanclerz Kurii Metropolitalnej w Poznaniu ks. Ireneusz Dosz, "po ujawnieniu dramatycznych wydarzeń (...), ksiądz został zawieszony w czynnościach kapłańskich i zastosowano wobec niego procedury przewidziane przez prawo kanoniczne. Dalsze postępowanie zostało uzależnione od wyniku dochodzenia prokuratury". W oświadczeniu zamieszczonym w internecie napisano, że do czasu ostatecznego wyjaśnienia sprawy, ksiądz - w porozumieniu z arcybiskupem metropolitą lwowskim - zostanie zawieszony w czynnościach kapłańskich. "Wobec zaistniałych nowych okoliczności arcybiskup poznański, zgodnie z przepisami prawa kościelnego, przedstawi prośbę do Stolicy Apostolskiej o przeniesienie ad statum laicalem (do stanu świeckiego)" - poinformował ks. Ireneusz Dosz. Kuria odmawia dodatkowych komentarzy w sprawie. "Głos Wielkopolski" napisał, że po zdarzeniu ksiądz G. został przeniesiony do klasztoru pod Ostrów Wielkopolski, a potem na Ukrainę.