Poznański Kongres Kultury jest zwieńczeniem rocznej pracy sztabu antykryzysowego na rzecz poznańskiej kultury, a także otwartych konsultacji nad wypracowanymi przez sztab rozwiązaniami, dotyczącymi sposobu finansowania, zarządzania i promowania kultury. - Efektem kongresu ma być podjęcie dialogu z tymi, którzy o zarządzaniu kulturą decydują. Prezydent miasta zadeklarował dziś, że jest otwarty na rozmowy i ta rozmowa jest konieczna. Teraz to jest kwestia determinacji obu stron: środowiska, które musi być jeszcze bardziej zdeterminowane, i władzy - powiedziała Anna Hryniewiecka, współorganizator kongresu. - Spośród naszych postulatów najistotniejsze jest pojęcie partycypacji, czyli uczestniczenia w procesach zarządzania kulturą. Pytanie tylko, o jaki poziom partycypacji obu stronom chodzi: czy to ma być dostęp do wiedzy, możliwość konsultowania czy też współdecydowanie. Na ten trzeci stopień zaawansowania chyba żadna ze stron nie jest jeszcze gotowa - zastrzegła. Na odbywający się do soboty kongres złożą się: wykłady, dyskusje oraz towarzyszący mu program artystyczny. Organizatorzy zaprosili˙m.in. Jerzego Hausnera, Izabellę Cywińską i Edwina Bendyka. - Jestem nastawiony do tego przedsięwzięcia bardzo entuzjastycznie. Tu nie chodzi tylko o to, by mieć roszczenie do władzy: dajcie nam coś, ale by wywołać działanie dające szanse także innym. Chodzi o postulat rozszerzenia pola aktywności obywatelskiej - powiedział prof. Jerzy Hausner. W trakcie kongresu zaprezentowany zostanie pakiet rekomendacji wypracowanych w ramach rocznej pracy sztabu antykryzysowego. Wydarzenie zwieńczy przyjęcie planu dalszych działań. - Nasz bilans to niemal 200 spotkań tematycznych grup roboczych, dzięki którym powstało sześć raportów z naszymi rekomendacjami. To debaty, analizy, badania, warsztaty i konsultacje społeczne, dzięki którym dotarliśmy do kulminacji społecznego procesu, jakim jest Poznański Kongres Kultury - powiedział współorganizator przedsięwzięcia Adam Ziajski. Prezydent Poznania Ryszard Grobelny zadeklarował otwarcie na dyskusję w sprawie współuczestniczenia w zarządzaniu miejską kulturą. - Moim zdaniem jest możliwe stworzenie nie tylko modelu konsultacyjnego, ale także modelu współodpowiedzialności i modelu przekazania części kompetencji poza środowisko, które dzisiaj te kompetencje dzierży na mocy demokracji. Niektórzy mówią w samorządach, że to jest zaprzeczenie demokracji, bo ten, kto ma mandat, ma mandat do decydowania. Ale ma on też mandat do dzielenia się kompetencjami. W tym sensie można pójść dalej - powiedział Grobelny. Marszałek województwa wielkopolskiego Marek Woźniak poinformował uczestników kongresu, że postanowił wstrzymać prace nad programem rozwoju kultury w województwie do czasu przedstawienia owoców poznańskiego spotkania. Jak uznał, z prac kongresu "mogą wynikać bardzo istotne elementy". Kongres jest wynikiem oddolnej inicjatywy, która powołana została w grudniu 2010 roku jako sztab antykryzysowy na rzecz poznańskiej kultury. Sygnatariuszami sztabu jest 160 osób, głównie animatorów kultury i pracowników samorządowych instytucji kulturalnych. Według organizatorów przedsięwzięcia, w Poznaniu nie ma kompleksowej wizji rozwoju kultury, środowiska twórcze są przy kształtowaniu polityki miasta marginalizowane, a mechanizmy finansowania i oceny działalności kulturalnej są niejasne. Za symptom kryzysu kultury w Poznaniu uznali m.in. porażkę miasta w ubieganiu się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Poznański projekt nie został zakwalifikowany do drugiego etapu rywalizacji.