Co się jednak stanie, kiedy w najbliższym kiosku odpowiednich biletów zabraknie? Od 26 lutego ceny biletów poznańskiego MPK będą znacznie wyższe. W istotny sposób rosną też kary za jazdę na gapę. Najwyższa "opłata dodatkowa" płacona 7 dni po "przyłapaniu" bez biletu sięgnie aż 300 zł. Czy MPK może nas ukarać za łączenie biletów ulgowych w normalny lub dwóch 15-minutowych w jeden półgodzinny? Jak się okazuje zmiany wprowadzone przez MPK w taryfach opłat za przejazdy poznańskimi tramwajami i autobusami nie są ani pro-konsumenckie, ani pro-ekologicznie. Zniknęło wiele dotychczasowych przywilejów dla stałych klientów, nie będzie już bloczków 10 biletów z jednym biletem gratis, zmniejszy się zniżka przy zakupie biletu rocznego. Częstotliwość połączeń autobusowych wcale się nie zmieni, za to w nowym regulaminie pojawią się kolejne zakazy. Jak się okazuje, nie wszystkie zostały dostatecznie przemyślane. "Paragraf 22" nowego regulaminu MPK, który wejdzie w życie 26 lutego 2008, zabrania pasażerom nieuprawnionym do zniżki używania biletów ulgowych, nawet jeśli nominałem będą one odpowiadały biletowi normalnemu, którego podróżny nie mógł na przykład kupić w kiosku. Proceder odwrotny, czyli użycie przez studenta lub ucznia uprawnionego do zniżki, biletu normalnego na 15 minut, jako biletu ulgowego na 30 minut, także będzie zabronione. W teorii wydaje się to oczywiste, jednak w praktyce przepis ten może okazać się martwy, gdyż MPK nie ma podstawy prawnej do karania za nieposiadanie odpowiedniego biletu, jeśli pasażer zapłacił właściwą kwotę za przejazd. Podział na bilety ulgowe i normalne wprowadzono w Poznaniu w 2000 r. Wtedy kontrole w poznańskich autobusach przeprowadzała osławiona firma "Konsol". Wokół problemu używania biletów ulgowych zamiast normalnych narosły duże kontrowersje. W tej sprawie interweniowała Sekcja Rowerzystów Miejskich, która w imię wspierania transportu publicznego, wzięła w obronę pasażerów. Na wniosek SRM zagadnienie zbadał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Inspektorzy stwierdzili, że nie ma podstawy prawnej aby "wlepiać" karę komuś, kto zapłacił za przejazd właściwą, obowiązującą kwotę, ale użył do tego biletów o innych nominałach. Wiele osób, na które wtedy nałożono niesłuszną karę za łączenie biletów, skutecznie upomniało się o zwrot pieniędzy. - Zakaz łączenia biletów ulgowych w normalne został wprowadzony, po to aby uporządkować warunki korzystania z usług MPK - mówi Iwona Gajdzińska, rzecznik prasowy MPK. - Na podstawie zużycia biletów ulgowych i normalnych rozliczamy się z Urzędem Miasta, w celu odzyskania kwoty refundowanej. Dlatego bardzo ważne jest aby z biletu ulgowego, korzystały tylko osoby do tego uprawnione - tłumaczy. Jednak MPK może o to tylko prosić pasażerów, a nie może im tego nakazać. Zniżka 50 proc. nie przysługuje na bilet, tylko na konkretną osobę, która ma uprawnienie do zniżki. Ten fakt wykorzystało teraz MPK wycofując ulgowe bilety miesięczne na okaziciela. Zasady ustalane przez Urząd Miasta i MPK są coraz bardziej niejasne dla pasażerów codziennie korzystających z usług przedsiębiorstwa. Czasami, jak w tym przypadku wzajemnie się wykluczają. - Sprawa zakazu łączenia biletów normalnych i ulgowych jest absurdalna. MPK tworzy niepotrzebne pułapki na pasażerów - podsumowuje Ryszard Rakower z Sekcji Rowerzystów Miejskich. Justyna Maćkowiak Wiadomość pochodzi z portalu Tutej.pl