Operowano 48-letniego biznesmena cierpiącego na chrzęstniaka krtani - rzadko występujący łagodny nowotwór tkanki chrzęstnej. Zajmowały się tym dwa zespoły chirurgów. Jeden najpierw usunął guza, a drugi pobrał z okolicy uda fragment tkanek niezbędnych do odtworzenia krtani. Specjalistom poznańskim pomagali w tym dr Alexander Gaggl i dr Heinz B?rger z Kliniki Chirurgii Szczękowo-Twarzowej w Salzburgu. - Nie było niespodzianek, tak jak wcześniej zdiagnozowano, chory cierpiał na tzw. guza chrzęstnego, ale był on dość duży - sięgał od 2,5 do 3,5 cm. Aby go w całości usunąć musieliśmy wyciąć ponad połowę krtani - powiedział prof. Witold Szyfter, szef katedry i kliniki otolaryngologii Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Usunięcie nowotworu było konieczne, ponieważ wraz z dalszym jego rozrastaniem się choremu groziło uduszenie. Podczas pobierania płatu okostnej wraz z kawałkiem kości udowej i naczyniami krwionośnymi lekarze posłużyli się wcześniej przygotowanym modelem fragmentu tych tkanek potrzebnych do rekonstrukcji krtani. - Zależy nam na precyzyjnej rekonstrukcji, żeby pobrać jedynie tyle tkanek ile jest koniecznych do przeprowadzenia operacji. Ważne jest, żeby przy okazji nie okaleczyć chorego, który miałby nową krtań, ale nie mógłby się na przykład poruszać - podkreślił poznański specjalista. Laryngolodzy twierdzą, że okostna znakomicie nadaje się do odtworzenia krtani, gdyż jest włóknistą błoną ochraniająca kość od zewnątrz, silnie unerwioną i unaczynioną, bo odżywia kość. Znajdują się w niej komórki kościotwórcze, z których odrasta złamana kość. Odtworzona przy użyciu okostnej krtań jest w pełni funkcjonalna. Poznańska klinika otolaryngologii specjalizuje się w rekonstrukcjach krtani połączonych z autoprzeszczepem. W 2012 r. prof. Szyfter wraz z dr. Jackiem Banaszewskim i prof. Małgorzatą Wierzbicką operował 54-letnią kobietę, u której doszło do zniszczenia krtani po długotrwałej intubacji (po wypadku drogowym była nieprzytomna i trzeba było ją podłączyć do respiratora - PAP). Do odtworzenia krtani pacjentki wykorzystano płat pobrany z jej łopatki, zawierający fragment kości i tkanek miękkich wraz z szypułą naczyniową o powierzchni 4 na 4 cm. Krtań wyściełano jeszcze błoną śluzową pobraną z policzka, że mogła oddychać. - Próbujemy wykorzystać różne metody, żeby dobrze zrekonstruować krtań, ale chodzi nam również o to, by zabieg nie trwał zbyt długo i nie był zbyt uciążliwy zarówno dla pacjenta, jak i operującego go zespołu - powiedział prof. Szyfter. 54-letnia pacjentka była operowana przez 8 godzin, innego pacjenta, któremu pobrano płat tkanek z uda, znajdował się na stole operacyjnym aż 14 godzin. Najnowsza operacja przeprowadzona w czwartek też była krótsza - trwała ok. 8 godzin. Według prof. Szyftera, znakomite efekty dają wykonywane od niedawna operacje, w których do rekonstrukcji krtani i tchawicy próbuje się wykorzystać tkanki wyhodowane w laboratorium z własnych komórek pacjenta. "Są to jednak bardzo kosztowne zabiegi, gdyż bardzo droga jest hodowla tkanek. Autoprzeszczepy są na razie znacznie tańsze" - dodał specjalista. W kliniki otolaryngologii Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu przeprowadzono do tej pory prawie 300 operacji rekonstrukcji krtani. Zbigniew Wojtasiński