O przeprowadzonej w ubiegłym tygodniu likwidacji agencji towarzyskich poinformowała PAP we wtorek kom. Iwona Jurkiewcz z Centralnego Biura Śledczego Policji. Agencje towarzyskie pod szyldem SPA "Ustaliliśmy, że na terenie Poznania działają agencje towarzyskie, prowadzone pod szyldem salonów SPA. Z naszych informacji wynikało, że podejrzani zajmują się sutenerstwem, a z procederu tego uczynili sobie stałe źródło dochodu" - powiedziała kom. Jurkiewicz. Według ustaleń CBŚP i Prokuratury Okręgowej w Poznaniu agencjami zarządzała Ewa D., posługująca się pseudonimem "Kama". Kobieta miała zatrudniać prostytutki oraz ochroniarzy, którzy pilnowali lokali. Grupa działała w Poznaniu od około dwóch lat i miała zarobić na czerpaniu korzyści z cudzego nierządu blisko milion złotych. Funkcjonariusze ustalili, że w agencjach w tym czasie pracowało około 100 kobiet. Likwidację agencji towarzyskich przeprowadziło CBŚP z Poznania wspierane przez funkcjonariuszy z Łodzi, Opola, Bydgoszczy, Wrocławia, Gdańska oraz Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Akcja CBŚP w centrum Poznania "Funkcjonariusze o tej samej godzinie weszli do obiektów i zamknęli pięć agencji towarzyskich. Działania zostały przeprowadzone w ścisłym centrum Poznania" - podała kom. Jurkiewicz. W Poznaniu zatrzymano 11 osób, kolejne dwie zostały ujęte w Gdańsku i Wrocławiu. Większość podejrzanych to kobiety. W Prokuraturze Okręgowej w Poznaniu wszystkim zatrzymanym osobom przedstawiono zarzuty dotyczące czerpania korzyści majątkowych z nierządu innych osób. "Kama" usłyszała zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, a pozostałym podejrzanym grozi odpowiedzialność za udział w tej grupie. Dwie osoby zostały tymczasowo aresztowane. Kom. Jurkiewicz podkreśla, że śledztwo nadzorowane przez poznańską prokuraturę okręgową jest w początkowej fazie. Funkcjonariusze ustalają m.in. jak werbowane były kobiety, które świadczyły usługi seksualne w agencjach, a także jakiego majątku dorobili się na tym procederze podejrzani.