Proces mężczyzny toczył się przed poznańskim sądem okręgowym od kwietnia tego roku. Ze względu na wniosek złożony przez rodzinę poszkodowanej, rozprawy odbywały się z wyłączeniem jawności. Środowe ustne uzasadnienie wyroku także było niejawne. Więzienie i zadośćuczynienie Sąd Okręgowy w Poznaniu uznał winę oskarżonego i za zabójstwo z zamiarem ewentualnym skazał go na karę 15 lat więzienia. Zasądził także zapłatę zadośćuczynienia w kwocie po 100 tys. zł dla obojga oskarżycieli posiłkowych.Ponadto sąd orzekł wobec oskarżonego "terapeutyczny system wykonywania kary pozbawienia wolności w związku z uzależnieniem oskarżonego od alkoholu".ZOBACZ: Kto zabił Mariolę i jej dwuletnią córkę Klaudię? Sprawca pod wpływem alkoholu Do zdarzenia doszło na początku maja ub. roku w Pile. Ciało kobiety znaleziono w jej mieszkaniu po tym, jak ojciec zmarłej wezwał służby ratunkowe. Na miejscu zatrzymano partnera 22-latki. Kobieta mieszkała z Hubertem K. i dwójką dzieci w wieku 3 lat i ok. 1,5 miesiąca. W chwili zatrzymania mężczyzna był nietrzeźwy, policja stwierdziła u niego ponad 2 promile alkoholu. Sekcja zwłok wykazała, że kobieta zmarła w wyniku licznych obrażeń wewnętrznych. 22-latka miała obrzęk mózgu, stłuczenie powłok czaszki na powierzchniach wewnętrznych, rozległe krwawienie podpajęczynówkowe. Według ustaleń śledczych, 22-latka była bita pięścią i otwartą dłonią w twarz; uderzała też głową o posadzkę.Hubertowi K. przestawiono początkowo zarzut spowodowania obrażeń i doprowadzenia do śmierci kobiety. Mężczyzna przyznał się do winy i trafił do aresztu.W późniejszym czasie prokuratura zmieniła kwalifikację czynu na zabójstwo z zamiarem ewentualnym. Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak decyzję o zmianie kwalifikacji tłumaczył tym, iż "prokuratura jeszcze raz przeanalizowała zebrany materiał dowodowy, który uprawdopodobnił, że ten czyn należy zakwalifikować z art. 148 kodeksu karnego, dotyczącego zabójstwa. Wstępnie przyjęto łagodniejszą kwalifikację, ale prokurator w dalszym toku śledztwa uznał, że to zachowanie wyczerpuje znamiona zabójstwa" - wyjaśniał Wawrzyniak.