Zdaniem studentów zmniejszy to koszty utrzymania akademików i dzięki zaoszczędzonym pieniądzom będzie można więcej remontować. Konkretnie chodzi o "Jagienkę" i "Zbyszka". Studenci chcą, by każde piętro miało swojego przewodniczącego. Dowolność i pomysłowość studentów wydaje się nie mieć granic. Akademik by się rozsypał po miesiącu - mówi mieszkaniec akademika, przeciwny zmianom. Ale i sceptycy mają dość pań z administracji: Są nowe systemy, duże pieniądze na nie poszły, a one zawsze chcą zaświadczenia pocztowe, że się zapłaciło za akademik. Komputer dla nich do magiczna rzecz. Kierowniczka "Jagienki" nie chciała rozmawiać z reporterem radia RMF FM.