TVN24 podaje, że kluczowa w całej sprawie okazała się opinia biegłego. Jak wyjaśnia Michał Smętkowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, śledczy doszli do wniosku, że winda zatrzymała się między piętrami, a 76-latek chciał samodzielnie ją opuścić. "Rozsunął siłowo drzwi wewnętrzne windy, następnie zwolnił blokadę drzwi zewnętrznych. Próbując wydostać się, zeskoczył z poziomu windy na podłogę i tam najprawdopodobniej z uwagi na dużą wysokość, stracił równowagę i wpadł do szybu" - powiedział rzecznik. Prokuratura uznała, że to nieszczęśliwy wypadek, dlatego śledztwo zostało umorzone.