Na razie jest to 78 osób, ale lekarze z kliniki nie mają wątpliwości będzie ich więcej, choćby dlatego, że liczba chorych na raka rośnie. Co prawda przy niektórych chorobach - jak rak jąder - jest to liczba niewielka (700 przypadków w roku) za to w większości są to młodzi mężczyźni w wieku około 20 lat, którzy jeszcze nie mają dzieci. Dla nich wiadomość o takim banku jest naprawdę dobrą informacją - będą po prostu mogli być ojcami. Zanim jednak nasienie zostanie umieszczone w specjalnym pojemniku, w ciekłym azocie, w temperaturze minus 196 stopni Celsjusza musi być przebadane. - Badamy zdolność rozrodczą ich nasienia. Niestety u około 10-15 procent tych młodych ludzi wartość zapładniająca nasienia jest bardzo niska. Wtedy my ich o tym informujemy i takiego nasienia nie możemy mrozić - powiedział doktor Piotr Jędrzejczak, adiunkt w poznańskiej klinice. Wielu pacjentów po zabiegach chemio- czy radioterapii co prawda nie cierpi na bezpłodność i mogą być ojcami, ale lekarze nie chcą ryzykować. Nie sposób bowiem powiedzieć, jak leczenie, które przeszli, może wpłynąć na zdrowie ewentualnego potomstwa. Z usług poznańskiego banku nasienia mogą skorzystać pacjenci z całego kraju.