W Poznaniu pracuje blisko 10 tysięcy nauczycieli, którzy również mogą pójść do sądu. Jeśli także wygrają, miasto wyda gigantyczne pieniądze na odszkodowania dla nauczycieli. Tak naprawdę nikt nie wie, jakie sumy wchodzą w grę. Pewne jest natomiast to, że w przypadku składania masowych pozwów do sądu pracy, narastać będą odsetki i dlatego właśnie związkowcy po raz kolejny wysunęli propozycje rozmów z zarządem miasta. - Trzeba będzie po prostu porozmawiać. Solidarność zaproponuje porozumienie w tej sprawie - mówi Jarosław Lange przewodniczący wielkopolskiej NSZZ nauczycieli. Nie grozi, ale "jeżeli to porozumienie nie zostanie przyjęte, to nie pozostanie nic innego jak wysyłać członków związku, Solidarność, wysyłać wszystkich nauczycieli do sądów pracy". Prezydent Poznania Ryszard Grobelny nie zna sprawy, ale jak uważa "ugody zawsze są lepszym rozwiązaniem niż długotrwałe procesy sądowe". Jak zapowiadają związkowcy i samorządowcy do wstępnych rozmów dojdzie jeszcze w tym tygodniu.