Wcześniej ustalono, że kierowca auta i policjanci byli trzeźwi. Dziś potwierdziła się informacja, że razem z policjantami, którzy brali udział w akcji był cywil, kuzyn jednego z funkcjonariuszy. Nieoficjalnie wiadomo, że wiózł on dwóch policjantów swoim prywatnym samochodem. Prawie dwa tygodnie temu policjanci usiłowali zatrzymać samochód, którym jechało dwóch nastolatków. Funkcjonariusze szukali niebezpiecznego przestępcy. Kiedy kierowca nie stanął, zaczęli strzelać. Jeden z młodych mężczyzn zginął, drugi trafił do szpitala.