Najwięcej otrzymał wiceprezydent Tomasz Kayser - 29,5 tysiąca złotych. Ale nagrodę otrzymał także zwolniony dyscyplinarnie sekretarz miasta. Piotr Kołodziejczyk "wzbogacił się" o 15 tysięcy złotych. Sekretarza miasta zwolniono gdyż na swoim blogu krytykował działania prezydenta miasta. Jak widać strata zaufania, nie wpłynęła na ocenę jego osiągnięć w dziedzinie informatyzacji urzędu. Pieniądze na nagrody pochodzą częściowo z funduszu nagród, który tworzą wszyscy urzędnicy. Każdego miesiąca z ich wypłat odprowadzana jest część środków. Nagrody trafiają jednak zazwyczaj do zastępców prezydenta i dyrektorów poszczególnych wydziałów. W tym roku wiceprezydenci dostali od blisko 30 tysięcy do 15 tysięcy nagrody, w zależności od osiągnięć. 20 tysięcy trafiło na konto skarbnika miasta Barbary Sajnaj. Nagrody przyznawane są raz w roku. Słuchaj Faktów RMF.FM