- Mercedes wyjeżdżał spod dyskoteki w dzielnicy Starołęka. Ujechał zaledwie kilkanaście metrów, gdy doszło do wybuchu. Obaj mężczyźni jadący autem żyją. Są ranni. Bardziej poszkodowany jest pasażer - powiedział dzisiaj rano nadkom. Andrzej Borowiak z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. Według niego obaj mężczyźni są znani policji, która - jako jeden z motywów zdarzenia - bierze pod uwagę porachunki gangsterskie. - Prowadzimy dochodzenie, które wyjaśnić ma, kto chciał pozbawić życia lub porządnie nastraszyć obu mężczyzn. Samochód, którym jechali, poddany zostanie badaniom - powiedział nadkom. Borowiak.