- To jest jedyna sprawiedliwa kara za zbrodnię, której dopuścił się oskarżony. Okrutny sposób działania nie wynikał z choroby psychicznej - uzasadniał wyrok sędzia Leszek Matuszewski. Do zbrodni doszło w październiku 2000 roku w Luboniu koło Poznania, podczas kłótni, jaka wywiązała się między zleceniodawcą a Keglem. Wyrok nie jest prawomocny. Sąd zezwolił na publikację nazwisk oskarżonych.